Jesień inspiruje...
Te wszystkie kolory...
Błękit nieba, szarość mgły...
Barwy liści... Te wszystkie brązy, żółcie, pomarańcze, zielenie i czerwienie....
czwartek, 10 listopada 2011
poniedziałek, 10 października 2011
Zaległości...
Długo nie tworzyłam nic nowego... Wpływ miał stan ducha...
Ku przełamaniu smutku powstało kilka kolorowych drobiazgów...
Pióra...
Serpentynit...
Noc Kairu
Ku przełamaniu smutku powstało kilka kolorowych drobiazgów...
Pióra...
Drewniane wycinanki...
Szklane winogrona...
Serpentynit...
Piasek pustyni...
Noc Kairu
piątek, 10 czerwca 2011
Zauroczona motywem...
Tak bardzo spodobał mi się ten motyw, że powstały frywolitkowe bransoletki, supłanie zajmowało mi każdą wolną chwilę ale z efektu jestem bardzo zadowolona.
środa, 25 maja 2011
Biżuteryjnie...
niedziela, 17 kwietnia 2011
piątek, 8 kwietnia 2011
Sutaszuje...
Haft sutasz odkryłam przypadkiem i od razu się zakochałam... jednak cierpliwości starczyło mi zaledwie na zawieszkę i 3 broszki... Wiem że jeszcze wrócę do tej ciekawej i pracochłonnej techniki...
Tylko nie wiem kiedy.
Tylko nie wiem kiedy.
Poniższe prace zostały zlicytowane na charytatywnej aukcji dla Laury.
czwartek, 7 kwietnia 2011
Dla niej...
"...ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy..." (Marek Grechuta)
Zawsze czekałam na jutro... gubiąc dzisiaj... odkładałam na jutro... bo nie muszę dzisiaj...
Wszystko się zmieniło... musiało...
Ona swym przyjściem na świat zmieniła nasze życie... Bo teraz każdy dzień jest tym najważniejszym i najpiękniejszym, bo przecież tylko raz będzie pierwszy uśmiech, pierwsze mamo, pierwszy krok...
Może dlatego też że czekałam na jutro, to tłumiłam pomysły na spróbowanie zrobienia czegoś...
Tak dla pocieszenia oka, dla zajęcia rąk, dla uwolnienia umysłu, dla odprężenia...
Teraz próbuje dla własnej przyjemności, dla satysfakcji... bo dzisiaj jest teraz, a każdego kolejnego dnia nowe myśli i pomysły ...
Dla niej powstała szydełkowa czapeczka... Tak z głowy, wymyślona... bo ja bardzo nie lubię schematów... bo w trakcie tworzenia zawsze zmieniam po 1000 razy koncepcję...
ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy..." (Marek Grechuta)
Zawsze czekałam na jutro... gubiąc dzisiaj... odkładałam na jutro... bo nie muszę dzisiaj...
Wszystko się zmieniło... musiało...
Ona swym przyjściem na świat zmieniła nasze życie... Bo teraz każdy dzień jest tym najważniejszym i najpiękniejszym, bo przecież tylko raz będzie pierwszy uśmiech, pierwsze mamo, pierwszy krok...
Może dlatego też że czekałam na jutro, to tłumiłam pomysły na spróbowanie zrobienia czegoś...
Tak dla pocieszenia oka, dla zajęcia rąk, dla uwolnienia umysłu, dla odprężenia...
Teraz próbuje dla własnej przyjemności, dla satysfakcji... bo dzisiaj jest teraz, a każdego kolejnego dnia nowe myśli i pomysły ...
Dla niej powstała szydełkowa czapeczka... Tak z głowy, wymyślona... bo ja bardzo nie lubię schematów... bo w trakcie tworzenia zawsze zmieniam po 1000 razy koncepcję...
Subskrybuj:
Posty (Atom)